Marek Kajdas zwany aktualnie pseudonimem wirtualnym emisariusz(em)IVrp wypowiedział się na temat wychowania w trzeźwości powołując się na przeżycia wlasne znane mu z przeżytej autopsji. Co z tego wynika? - Nic zapewne, ale fajnie gada. Zapraszamy do lektury:
"...nie życzę Ci żebyś spotkała "spokojnych pijaczków", których nakręci ładna przechodząca ciemnym, parkowym, miejskim zaułkiem w środku nocy kobieta (wokół pusto) na oko zasobna w gotówkę, albo dobra materialne (komórka choćby, buty, kurtka) które można spieniężyć na kolejne wina, flaszkę wódki stołowej (raczej to za duży zbytek, mają trefny spirytus, fikoły tanie, mikstury tajemne) od razu czy na "zaś".
Czy nawet nie mając zamiaru gwałtu, mordu, pobicia, a tylko rabunku nie zmienią celów po DOKŁADNYM przeszukaniu napadniętej ładnej kobiety? Zwykle starczy jeden prowodyr śliniący się pijaczym popędem i reszta traci hamulce moralne.
Nie lepszy los czeka chłopaczka, czy nawet kilku, bo nie obronią się wyposażonymi w NOŻE, TULIPANY pijakami, którzy nie czują bólu jeżeli oberwią, ale za to rośnie w nich agresja już tzw ZABÓJCZA, czyli skopią, pobiją na śmierć, zaciukają bez rozważania że za to mają 20-25 lat ciupy. Lepsza wygodna ciupa niż życie bezdomnego w III RP, czy pijaczka, zwykle drobnego przestępcę w 99%. Przecież alkohol za nich "myśli".
"Spokojnych pijaczków" należy odwozić od izby, mniej pijanych do domu (za wystawieniem rachunku jak za TARYFĘ RAZY 10) za drugim razem na PRZYMUSOWE LECZENIE od razu bez odwołania prosto z ulicy, baru itd I dalej dobrowolno-przymusowa terapia już w miejscu zamieszkania, kluby AA itd o ile chcą pracować, dostawać świadczenia, pomoc społeczną itd albo do paki jeżeli np mają wyrok w zawiasach.
Żadnej tolerancji do picia publicznie, widzę co się dzieje na koncertach, czy DNIACH MIAST, coś strasznego, nie na tym to powinno polegać samorządowcy!!! Wspieracie patologie, alkoholizm, przemoc, zepsucie moralne. Do tego wielu nie pije piwa z ogródków piwnych, ale kupuje tanie w sklepie, piją wódkę z kubków, nawet kufli. Pamiętam że sam kiedyś namówiony przez kolegów piłem na imieninach jednego z nich, w kawiarni piwnej wódkę z półlitrowego kufla zabarwioną sokiem na kolor "piwny".
Trzeba takie coś zwalczać. Później było łażenie po pubach, barach do późnej nocy. Chcemy takiej Polski, takiej młodzieży, takich Polaków?"Nie wiem, jak Wy, ale my się napijemy.
Wasze zdrówko ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz